poniedziałek, 30 lipca 2018

28.07 - Dzień 16.

Lozanna - Evian Les Bains - St. Gingolph - Aigle - St. Maurice - Martigny - Col de la Forclaz - Chamonix - Les Houches
Dystans : 129km; Łącznie: 2131km

Dzień rozpoczął się wielką ulewą. Ale ciuchy na deszcz mam, więc ruszyłem w drogę. Gdyby była ładna pogoda pewnie miałbym mnóstwo zdjęć z rejsu po jeziorze Genewskim. A tak przeprawa z Lozanny do Evian-Les-Bains była po prostu nudna.
Po 60km się trochę rozpogodziło i można było podjąć pierwsze wyzwanie: podjazd na Col de la Folcraz - ponad 1000m przewyższenia z nachyleniem powyżej 8% na długości 13km. Powiem tylko, że było ciężko. Ale po 3 godzinach dałem radę.
A trzeba było się zmęczyć, bo to jedyna droga, żeby ze Szwajcarii dostać się do Chamonix. No może nie jedyna, bo jest przecież pociąg. Ale to była opcja rezerwowa, gdyby nie przestało padać.
Chamonix to całkiem dobre miejsce na kilka dni odpoczynku. Byłem już tu kilka razy, ale jest jeszcze sporo do zobaczenia


Prom na drugą stronę jeziora

Granica FR-CH

Pochmurna Szwajcaria

Wodospad przed Martigny

Martigny

Przełęcz zdobyta

Koniec pierwszego etapu wyprawy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz