niedziela, 22 lipca 2018

21.07 - Dzień 9.

Waldsassen - Mitterteich - Falkenberg - Neustadt an der Waldnaab - Nabburg - Schwandorf - Ratyzbona
Dystans: 143km; Łącznie: 1247km


Dziś jechałem przez rejon Niemiec, o którym rzadko się wspomina. Takie góry jak Smreczany albo Czeski Las (to też nazwa gór) widziałem pierwszy raz w życiu. I dobrze, przynajmniej sobie o tym poczytałem, choć nawet Wikipedia nie wie zbyt wiele na ten temat.
Wieczorem dojechałem do Ratyzbony, czyli Regensburga. I tu znów zagadka - skąd tak różne dwie wersje nazwy tego miasta.
A samo miasto na pewno warte odwiedzenia. W swojej historii miało wiele szczęścia. W czasie II wojny światowej nie zbombardowali go alianci, mimo że były tu zakłady lotnicze (tzn. zakłady zbombardowali), a gdy pojawili się Rosjanie, wówczas obrońcy się poddali bez walki (dłuższa historia). Stąd zabytki są autentyczne.
A skoro to takie ciekawe miejsce i do tego weekend, to turystów była masa...



Jadę sobie, aż tu nagle taki zamek

Widoki z drogi

Nabburg - kolejny zamek

Ratyzbona

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz