niedziela, 6 sierpnia 2017

5.08 - Dzień 31.

Irun - San Sebastian - Zarauz - Zumaya
Dystans: 68km, z Wiednia: 3374km, suma podjazdów: 1592m

Oj, było ciężko. Deszcz i góry.
Z samego rana okazało się, że skoro śpię w Alberque, to muszę przed 8 wyruszyć. A i tak obudziłem się o 5.30, bo wszyscy, którzy tam spali wychodzili o wschodzie słońca. A później włóczyłem się bez sensu po Irun, czekając na poprawę pogody. Niestety nie uwzględniłem tego, że jak w mieście przestało padać, to w okolicznych górach niekoniecznie...
Po południu przestało padać i okazało się, że krajobraz jest tu fantastyczny. Jedzie się brzegiem oceanu, ale plaż jest niewiele. Za to co chwilę podjazdy i zjazdy.
Te wszystkie okoliczności spowodowały, że szybko miałem dość jazdy...
I z noclegiem był mały problem. Booking.com twierdził, że w pobliżu nie ma wolnych pokoi. Ale znalazłem nocleg już w drugim hotelu, do którego zaszedłem









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz